Drzewo migdałowe- Michelle Cohen Corasanti


Drzewo migdałowe- Michelle Cohen Corasanti

Młody Palestyńczyk – Ahmad – żyje ze świadomością, że nie jest w stanie wygrać z logiką okrutnej wojny. Dorasta w środowisku przesiąkniętym strachem przed utratą domu, pracy albo życia. Najgorsza jest jednak obawa o bliskich. Nie wiadomo, co przyniesie jutro. W dwunaste urodziny Ahmad staje twarzą w twarz z najgorszymi widmami. Siostra traci życie, ojciec z jego winy trafia do więzienia, izraelskie wojsko konfiskuje dom, a ukochany brat pała żądzą zemsty, która może go doprowadzić tylko do zguby. Ahmad musi się zaopiekować skrzywdzoną rodziną i odnaleźć lepszą przyszłość dla siebie. Obdarowany cudownym umysłem, zdolnym przełamać wszelkie matematyczne granice, chce dać nadzieję sobie, swoim bliskim i udręczonej ojczyźnie.



źródło opisu: lubimyczytac.pl



Książką zainteresowałam się dzięki recenzji jednej z moich ulubionych blogerek. Choć nie lubię takiej tematyki to pomyślałam, że mogłabym dać jej szansę. I wiecie co? Było naprawdę warto!



Wyobraźcie sobie życie, w którym każdy dzień to zmartwienie. Bojaźń o bliskich, strach przed głodem, przed cierpieniem. Cierpieniem tak wielkim, że aż niewyobrażalnym. W takim świecie musiał żyć Ahmad. Ahmada poznajemy jako dwunastolatka, któremu w jeden chwili odebrano dom, ojca i życie. Choć stracił (można powiedzieć wszystko) w krótkim czasie, nie poddaje się. Jako najstarszy z rodzeństwa zaczyna pracować wśród swych wrogów, Izraelczyków. Przez to nie chodzi do szkoły. Jego nauczyciel widząc potencjał chłopca, postanawia przychodzić do niego codziennie i razem się uczyć. Baba- ojciec Ahmada- każe mu pielęgnować swój dar.

Czy talent chłopca, pomoże mu oddać to, co zabrano mu w dzieciństwie?


"Siła miłości, cena nienawiści i droga do odkupienia."



„ [...] tylko będąc gotowym na porażkę, można osiągnąć coś wielkiego.”



Książka ta bardzo silnie pływa na rozumowanie słowa WOJNA. Przez złą sytuacje w Palestynie, ludzie żebrzą na ulicach. W jednym małym namiocie musiała mieszkać cała rodzina. Książkę dosłownie się pochłania. Szkoda tylko, iż sprawy rodzinne i moje przeziębienie pojawiły się w tym samym czasie, dlatego też miałam mało czasu na jej czytanie.

 Myślę, że prosty człowiek z XXI w. po przeczytaniu tej książki, zrozumie jakie ma dobre życie, zapełnione jedzeniem na półkach, sklepami z podręcznikami do szkoły, darmowej nauce, dachem nad głową i spokojem. Spokój. Pozycja ta przekazuje jasno, że w czasie napadania jednego narodu na drugi nie można żyć spokojnie. Dzieci, rodzice, dziadkowie- codziennie żyli ze świadomością, że mogą jutro umrzeć. Strach przed pójściem do szkoły. Strach siedzenia w domu. Strach jest/był wszędzie.


Ahmad jest osobą bardzo mądrą. Dzięki swojemu talentowi zaszedł daleko. Zarobione pieniądze wysyłał rodzinie. Choć wyprowadził się do Ameryki nie zapomniał swojego dzieciństwa. Jego rodzice wychowali go na porządnego człowieka.

Abbas, brat głównego bohatera- to osoba, która inaczej pojmowała świat. Ahmad, wiedział, że nic nie wskóra w swoim kraju, dlatego próbował porozumieć się za pomocą nauki. Abbas owładnięty pragnieniem czystej zemsty uciekł do Gazy, by pomagać terrorystom.


Pani Corasanti pięknie oddała myśli, pragnienia bohaterów. Szkoda, że to powieść w jednym tomie i, że pisarka na razie napisała jedną książkę, ponieważ z chęcią przeczytałabym  coś jeszcze spod jej pióra.



Ogólnie, ta pozycja przekazuje wiele rzeczy. Pokazuje czym jest tak naprawdę miłość do ojczyzny. Myślę, że nie jeden Polak tak naprawdę woli mieszkać w innym państwie niż w swojej ojczyźnie. Zdaję sobie z tego sprawę i uwierzcie, nie osądzam Was. Jednak zastanawialiście się kiedyś czy jesteście patriotami? Co dla Was znaczy ten wyraz? Choć nie jest zbyt długi zawiera bardzo silny wpływ emocjonalny. Temat do dyskusji jest długi, a nie nad nim mam się rozwodzić. Lecz mam do ostatnie pytanie. Czy jesteście/bylibyście w stanie oddać życie tak jak Palestyńczycy oddają je dla swojej ojczyzny? Jak wasi przodkowie w czasie II wojny światowej?



Książka również nasączona jest wielkim pragnieniem wolności. Jak już wyżej napisałam, niektórzy pragną opuścić nasz kraj. Mają do tego prawo. Polska jest wolny krajem. Jednak trzeba pomyśleć co przechodzą młodzi, ambitni studenci ze Strefy Gazy, którzy nie mogą wyjechać do miejsc, w których chcieliby zacząć nowy poziom nauki.

Na każdej stronie tej lektury znajduje się pełno emocji!
" Izraelczycy robią z nich małych terrorystów."


Cena odkupienia, litość, nienawiść- to tylko mała cząsteczka tego, czego możecie od niego otrzymać.



Choć uczuć było sporo, to czekałam na miłość. Nie rodzicielską, braterską. Miłość w najczystszym wydaniu- do drugiej osoby. Dostałam ją. Nie zdradzę wam do kogo, jednak mogę ją trochę opisać. Pani Corasanti udało się napisać o uczuciu, w którymi nie liczy się narodowość, kolor skóry, kultura, tradycja, religia. Dlatego też ukochana Ahmada wdarła się i do mojego serduszka.



Jeśli jesteś młodym czytelnikiem, brak ci autorytetu, to główny bohater jak i cała książka, będzie dobrym przykładem na to jakimi wyborami możesz się w życiu kierować. Pokazuje, iż czasami są gorsze jak i lepsze dni. Że zawsze jest wyjście nawet z najgorszej sytuacji.



Piękny utwór, z przesłaniem, napełniony emocjami. Ambitny projekt i wykonanie. Nie pomyślałabym, że aż tak mi się spodoba. Moim zdaniem, to utwór dla ludzi w każdym wieku. Jest i dla młodych, którzy nie rozumieją co dzieje się na ziemiach palestyńskich, jak i dla tych, którzy wiedzą wiele na ten temat, ale pragną również zrozumieć go od strony proste człowieka z niesamowitymi marzeniami. Musicie poznać tę lekturę!

Gdy ją przeczytasz zniszczy Twój świat i zbuduje go od nowa. Dzięki niej, poznacie ludzkie wartości. Inspirująca lektura. Motywuje do działania. Czego można więcej od niej pożądać?

Zawarte w niej słowa, tworzą świat od nowa. Jak dla mnie ta książka posiada wszystko, co może od niej wymagać "zawodowy" czytelnik. Jednym słowem i w skrócie: POLECAM! A dla lubiących długie podsumowanie: wejdź na stronę internetowej księgarni, szybko wpisz tytuł, jeszcze szybciej kliknij "KUP TERAZ", a potem delektuj się nowym utworem na Twojej już i tak zapełnionej półeczce :)


Autor: Michelle Cohen Corasanti
Tytuł: Drzewo migdałowe
Rok wydania: 2014
Liczba stron: 400
Ocena- 8,5/10

21 komentarze:

  1. Chociaż nie czytam takich pozycji, stworzyłaś tak piękną recenzję, że nie mogłabym obejść się w najbliższych wieczorach bez tej pozycji :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam ochotę na tę książkę, ma w sobie coś intrygującego, a Twoja ocena utwierdza mnie w przekonaniu, że warto.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie pierwszy raz słyszę o tym tytule. Już od jakiegoś czasu mnie kusi, a ty tylko spotęgowałaś to uczucie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak ciekawie opisałaś tę książkę, że aż mam ochotę ją przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dla mnie ten tytuł to zdecydowanie pozycja obowiązkowa!:) Tak jak piszesz, warto się w książkę zaopatrzyć, choćby dla samego przesłania, które z sobą niesie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko czekam, aż się w nią zaopatrzysz i zrecenzujesz :)

      Usuń
  6. Słyszałam o tym tytule, słyszałam o tej książce. Wiele z tego było za, a ja mogę tylko powiedzieć; że po prostu o tych wzmiankach o książce pamiętam. Sama nie tknęłam. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawi mnie bardzo ta książka, a opinie jakie o niej czytam zawsze są pochlebne. Na pewno przeczytam, choćby żeby się przekonać, czy jej magia oraz klimat również podziałają i na mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam w planach od dawna :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Tematyka z pewnością moja i - jak wielu - od dawna mam ją w planach. Może w końcu kiedyś uda mi się przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Czytałam już naaprawdę sporo dobrego o tej pozycji i nie mogę się już doczekać lektury! Czuję, że skoro jak na razie chyba nikt nie zawiódł się na tej książce, i ja nie będę wyjątkiem. ;)
    Pozdrawiam,
    Sherry

    OdpowiedzUsuń
  11. Jak ładnie napisałaś o tej książce, aż chyba się zainteresuję, choć wcześniej mnie nie ciągnęło;) To prawda, że często nie doceniamy jak mamy dobrze. Ja często myślę o tym oglądając wiadomości, gdzie ostatnio tylko wojna i wojna:( Po prostu wszystkiego mamy tak naprawdę pod dostatkiem i wciąż chcemy więcej:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze powiedziane Beciu :) Nikt nie widzi jak ma dobrze :)

      Usuń
  12. Już od dawna poszukuję tej książki mam nadzieję, że wkrótce uda mi się przeczytać.
    Zapraszam do udziału w moim konkursie na blogu. :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

 

Obserwatorzy