Nigdziebądź- Neil Gaiman



"Im mniej człowiek wie, tym łatwiej mu żyć. Wiedza daje wolność, ale unieszczęśliwia."- Erich Maria Remarque


Nigdziebądź- Neil Gaiman


Na Nigdziebądź miałam chęć już dawno temu. Neil Gaiman to jeden z pisarzy, którzy dosłownie tworzą fantastykę. Dlatego wstydem byłoby nie przeczytać ani jednej z jego dzieł, więc takim sposobem trafiłam na nią jak i na Księgę cmentarną, aby poznać więcej kultowych utworów.


Richard Oliver Mayhew ma wszystko czego chce każdy przeciętny człowiek. Narzeczoną, pracę, dom. Jednak pewnej nocy, znajduje zakrwawioną dziewczynę na ruchliwej ulicy Londynu. I tak zaczynają się jego kłopoty.
Traci wszystko co dotychczas posiadał. Z desperacji oraz przez ogrom problemów zaczyna pisać pamiętnik- w głowie.
Jak potoczą się losy Richarda, który wędruje ulicami Londynu Pod ze zmartwioną Drzwi i tajemniczym Markizem de Carabasem? A depczący im po piętach Pan Croup i Pan Vandemar nie dają o sobie zapomnieć.

Choć książka zapowiadała się dobrze, a Pan Gaiman naprawdę umie pisać, to jednak czegoś brakowało mi w tej lekturze.

Autor próbował stworzyć z Richarda człowieka, który ulega wpływom Londynu Pod. Czuć było, że starał się osiągnąć mężczyznę obeznanego w fantastycznym świecie. Moim zdaniem, postać Mayhewa był zbyt papierowa, nudna i mało interesująca. Ani nie byłam nim zachwycona, ani w żaden sposób mnie nie denerwował. Był nijaki. I choć on był narratorem, to jego przemyśleń było stosunkowo bardzo mało, jak gdyby nie uczestniczył w wydarzeniach, tylko je od kogoś słyszał. Brakowało mi jego uczuć, emocji.

Postacią, o której warto wspomnieć był Markiz de Carabas. Uwielbiałam czytać wątki z nim związane. Był tajemniczy, zagadkowy oraz przezabawny. Miło wspominam tego bohatera.

Sam pomysł na fabułę nie jest zły. Jak na Gaimana przystało projekt zaskakuje i zachwyca. Spodobał mi się świat pokazany przez niego. Konstrukcja Londynu Nad i Londynu Pod była ciekawym doświadczeniem.
Koncepcja dobrze przemyślana, bohaterowie w miarę w porządku, więc co poszło nie tak?
Akcja. Czasami miałam wrażenie, że ta malutka i chudziutka książeczka nie ma końca! Wszystko się dłużyło i było przeciągane.
Richard, Drzwi i de Carabas snuli się po tunelach a ja miałam wrażenie, iż ich podróż nie będzie mieć końca!

Reasumując, jeśli lubisz dzieła pana Gaimana, to Nigdziebądź może cię uwieść. Dla osób, które jeszcze nie poznały gaimanowskiej twórczości sugeruję, przeczytać inne dzieło autora, albo nie zrażać się do tej pozycji i nie kończących się wędrówek.
Choć pomysł na fabułę był bardzo dobry, to całość psuła ciągnąca się w nieskończoność akcja.
Było to pierwsze spotkanie z tym autorem i niezbyt udane.

Autor: Neil Gaiman
Tytuł: Nigdziebądź
Rok wydania: 2006
Liczba stron: 320
Ocena: 6/10

8 komentarze:

  1. Ja Gaimana jeszcze nie poznałam, gdzieś mi się zawieruszył, ale mam w planach, ciekawe jak mi się spodoba:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Również jestem ciekawa czy ci się spodoba :)

      Usuń
  2. To ja posłucham rady i twórczość Gaimana poznam dzięki innej książce.

    OdpowiedzUsuń
  3. I tak pewnie ją przeczytam, ale może nie w pierwszej kolejności, ponieważ mój brat ma spory zbiór książek tego autora ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ogromnie chcę przeczytać coś Gaimana, ale skoro twierdzisz, że ten tytuł jest słabszy, a narrator nudny... chyba raczej sięgnę po coś innego. Na razie nie wiem po co bo to z tym tytułem wiązałam największe nadzieje, ale w końcu przyjdzie czas na pana Neila. :)
    Pozdrawiam,
    Sherry

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Księga cmentarna aż prosi się o przeczytanie!

      Usuń

 

Obserwatorzy