Filmy Potworka - seria postów, z krótkimi recenzjami filmów.
Kacper jest nauczycielem historii w liceum. W wypadku samochodowym traci matkę. Okazuje się, że za niedługo straci wzrok. Bohater próbuje wszystkiego, aby nie utracić pracy. W tym samym czasie próbuje pomóc uczennicy w przygotowaniu do matury i podtrzymać gorące uczucie do koleżanki z pracy, jednocześnie nie tracić nadziei, ponieważ to ona go podtrzymuje do życia. Piękny film. Wzruszający, uroczy i z przesłaniem. Umiał rozśmieszyć jak i zachęcić do kilku łez. Niezwykła historia, która naprawdę miała miejsce. Kończący się z pozytywnym akcentem! Dobra obsada aktorska, w głównej roli Andrzej Chyra. Polecam!
9/10
2. Żony ze Stepford [2004]
Beznadziejna fabuła i jeszcze gorsze wykonanie. Film do mnie nie przemówił i był tylko stratą czasu. Dalej ubolewam nad tym, że straciłam sobotni wieczór na obejrzenie czegoś tak fatalnego. Nie pomógł kunszt aktorski Nicole Kidman, Christophera Walkena czy Glenn Close. Obejrzałam go tylko dla tych aktorów. Pomysł na ten film jest po prostu porażką. Nie pamiętam kiedy ostatnio tak bardzo denerwowałam się podczas oglądania filmu. W skrócie: NIE POLECAM.
3/10
3. Pęknięcia [2009]
Pękniecia to dość nietypowy film. Przyznam się, że obejrzałam go dla Evy Green, ponieważ uwielbiam ją. Film opowiada o szkole dla dziewcząt. Codzienność zakłóca przyjazd nowej uczennicy, włoszki Fiammy. Charyzmatyczna nauczycielka Panna G zachwyca się dziewczyną. Co prowadzi do dramatycznych wydarzeń. Nie wiem co mam powiedzieć o tej produkcji. Od strony gry aktorskiej nie mam nic do zarzucenia, jednak psychika i kreacje bohaterów mnie trochę martwiły. Nie wiem czy Pęknięcia miały mnie skłonić do przemyśleń czy też zszokować. Jednym słowem: dziwny. Zachęcam was do obejrzenia go, bo to już indywidualna kwestia czy wam się spodoba, czy też nie.
7/10
Żadnego jeszcze nie oglądałam:)
OdpowiedzUsuńJa również.
UsuńCarte Blanche jest dla mnie pozycją obowiązkową. Zastanowię się jeszcze co do ostatniego filmu, bo intrygujesz!
OdpowiedzUsuńObowiązkowo muszę obejrzeć "Pęknięcia", z dokładnie tego samego powodu co Ty :)
OdpowiedzUsuńTen pierwszy mam w planach
OdpowiedzUsuńA ja, jak widzę film z Nicole Kidman, to od razu go skreślam, po prostu jej nie lubię, ale mam jeden wyjątek Moulin Rouge ;)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńOj, ŻONY ZE STEPFORD dawno etmu widziałam. Taki sobie był.
OdpowiedzUsuńZ Nicole Kidman ostatnio oglądałam ZANIM ZASNĘ. Zresztą dużo filmow ostatnio oglądam, a ksiązki na tym cierpią.
Carte Blanche panuję obejrzeć. Historia wzruszająca, a do tego oparta na faktach!
OdpowiedzUsuńCarte Blanche mnie ciekawi, ale chyba się do niego nie przekonam, bo niespecjalnie lubię tego typu filmy. :)
OdpowiedzUsuńDrugiego nawet nie biorę pod uwagę, skoro był tak tragiczny.
Natomiast dla pani Green byłabym skłonna dać szansę "Pęknięciom". :)
Pozdrawiam,
Sherry